piątek, 24 maja 2013

Szykują się zmiany!

Ufff. Cały dzień zleciał dziś tak szybko, a ja tak naprawdę dopiero usiadłam :).
Jutro już Dziadek Robert wyjeżdża, więc musieliśmy spędzić aktywnie ostatnie godziny piątkowego dnia. Zwiedzanie było trochę utrudnione, bo co chwilę padał deszcz. Ze spacerami kolidowały także moje popołudniowe plany. Zastanawiamy się bowiem z Tatinkiem nad zmianą mieszkania i od wczoraj udało nam się obejrzeć już dwa nowe domki bardzo różniące się od naszego dotychczasowego M. Póki co jeszcze nie zdecydowaliśmy się na żadne z nich, więc będziemy poszukiwać dalej. Dziś oglądaliśmy mieszkanko położone w okolicy Boulogne (M10, M9). Oto kilka zdjęć z niego.
Nasze chęci zmiany zrodziły się mniej więcej na początku kwietnia. Zrobiło się wtedy nieco cieplej na dworze, przyszła też wiosna, a z nią więcej osób zaczęło się kręcić przy Bastyllie. I niby fajnie, bo więcej rzeczy zaczęło się dziać w naszej okolicy - rozpoczął się sezon różnych imprez przy pomniku, knajpki zaczęły tętnić życiem... Tylko te powroty z  tych różnych imprez zaczęły nas wybudzać ze snu i zaczęło być to bardzo frustrujące. Oczywiście my sami jakoś byśmy dali sobie z tym radę ;) Jednak mamy dziecko i Amelka musi przespać noc, by być wesołym maluszkiem! Staramy się więc znaleźć ciekawe cztery kąty, by jeszcze przed latem zmienić mieszkanko na takie, w którym noc będzie kojarzyła się z odpoczynkiem a nie ciągłym rozbudzaniem się. 

Trzymajcie kciuki za owocne poszukiwania!! :))

8 komentarzy:

  1. Boziu, jak z żurnala! Piękne, chociaż nie do końca w moim guście. My też się przeprowadzamy pod koniec wakacji. :/ i czaka nas remont, którego już mam dosyć, a jeszcze się nie zaczął. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię remontów i przeprowadzek, no ale czasem trzeba. A gdzie się przeprowadzacie?

      Usuń
  2. Piękne mieszkanko, bardzo w moim guście. Sama chętnie bym tam zamieszkała, choć i z mojego M3 jestem zadowolona. ;)

    Trzymam kciuki za poszukiwania, na pewno znajdziecie coś idealnego, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie w moim guście, ale tę pufę mogłaś dla mnie zatrzymać :D
    Mnie strasznie boli opcja wynajmu, już bym chciała coś swojego, często przeglądam domy na sprzedaż, ale nic nie przemawia do mojego gustu. Domy tu (UK) są małe i nieustawne, a te ładniejsze w kosmicznych cenach.
    No więc nadal na wynajmowanym :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach my też wciąż na wynajmowanym i także marzy mi się własne mieszkanie, w którym to ja będę decydować o tym, gdzie ma być gwóźdź wbity, a nie poprzedni projektant wnętrz. Łączę się więc w bólu ;))

      Usuń
  4. Jestem zakochana w tym mieszkaniu ;P <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia zrobiłam telefonem na szybko, ale mieszkanko i tak prezentuje się na nich niesamowicie ;). Nie zdecydowaliśmy się na nie jednak, bo wymaga odświeżenia oraz nie do końca podobał nam się pokój, w którym Amelka miałaby zamieszkać! Szukamy więc dalej :)

    OdpowiedzUsuń