niedziela, 26 maja 2013

Targ Staroci.

Dziś jest piękny dzień!

To już mój drugi Dzień Matki i już nawet nie pamiętam jak to było, gdy jeszcze nie obchodziłam tego Święta. Wspaniale było z samego rana przytulić się do Amelci i poczuć jej zapach. Później zjedliśmy w trójkę śniadanko i Amelka poszła sobie chwilkę odpocząć. Kiedy tylko wstanie, zostałam przez nią zaproszona do restauracji na obiadek! :))

Ten Amelkowy drzemkowy czas wykorzystałam na samotne świętowanie na targu staroci przy ulicy d'Epée de Bois  :)))). Przywiozłam stamtąd piękny wiklinowy koszyk oraz kilka innych cudownych rzeczy! Był to jeden  z pchlich targów z prawdziwego zdarzenia. Było na nim mnóstwo ludzi, tysiące przedmiotów niewiadomego zastosowania i osobliwi sprzedawcy. Wystawianie tych wszystkich przedmiotów stało się już w Paryżu tradycją. 
Rozpoczynające się wiosną i trwające do października targi staroci : brocanty ( fr. vide grenier) odbywają się we wszystkich dzielnicach Paryża – szczegółów szukać trzeba w internecie, w każdej księgarni można kupić również kalendarz na dany sezon. Targ rozpoczyna się wcześnie rano, około 6.00 -7.00 i wtedy też pojawiają się najwytrawniejsi poszukiwacze okazji. Za to pojawienie się późnym popołudniem ma tę zaletę, że sprzedawcy, którzy zostają z niesprzedanymi rzeczami, chętnie pozbywają się ich za bezcen.
Logika tych wyprzedaży jest prosta: pozbyć się jak największej ilości  rzeczy, które nie są nam potrzebne :) Mogą być to zarówno ubrania jak przedmioty codziennego użytku! Co najważniejsze : podczas zakupu tych wszystkich cudeniek możemy się targować. Dziś udało mi się zbić cenę za koszyk  z 5 euro na 2 ! :)) Sprzedawca zadowolony, a ja wniebowzięta :D

7 komentarzy:

  1. Aaaa super! Sama bym poszła sobie na takie targi, dawno nie byłam!
    Świetne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Sama mogłabym chodzić na takie targi codziennie, bo uwielbiam wyszukiwać takie perełki z duszą:)Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Niedaleko mnie jest miasteczko staroci, przywożą je z Holandii jeśli się nie mylę, czasem można znaleźć coś ciekawego, ale ceny niektórych rzeczy zbyt wygórowane i jakość nie najlepsza :D

    Ponieważ w swoim życiu dużo podróżowałam i mieszkałam w różnych miejscach, najbardziej tęsknię za Londynem i dzielnicą Portobello gdzie mieszkałam i miałam te starocie na co dzień, a w weekendy to był dopiero przepych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę tego Londynu --- > planuję tam niebawem pojechać, więc i tą dzielnicę koniecznie muszę zwiedzić :) Teraz z ogromną niecierpliwością czekam na sobotę, bo tuż koło mojego mieszkania ma się odbywać znów targ staroci :)

      Usuń
  3. A na Portobello najlepiej w weekend bo najwięcej tego :D
    I odwiedz jeszcze Candem Town :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co nic mi te nazwy nie mówią, ale zapamiętam! :) A w jakim miesiącu najlepiej odwiedzić Londyn?

      Usuń
    2. Najlepiej Latem, bo w miarę ciepło no i deszczu może trochę mniej :D kiedy byś nie pojechała zawsze dużooo ludzi :D

      Usuń