Obiecałam ją Wam.
Zamówiłam w internecie i spłukałam się z mych ostatnich złotówek.
Przejrzałam.
Sfotografowałam.
Przeczytałam
I ???
Daję jej 5 z wielkim plusem !! Na "Paryski szyk. Podręcznik stylu Ines de la Fressange" natknęłam się zupełnie przypadkiem i od razu sobie pomyślałam, że będzie ona łakomym kąskiem dla mnie i dla Was. Początkowo nieco się zlękłam ceny, bo za książkę jeszcze w życiu chyba nie dałam 65 zł (!!!), a tyle właśnie kosztowała w Empiku O_O. Jednak czego się nie robi ...
No więc przyjechała do mnie prosto z Polski w paczuszce i od razu się za nią zabrałam. W internecie dowiedziałam się, że jest w niej mało treści, więc nastawiłam się głównie na obrazki. A tu ?? Mnóstwo słów, na których jednak trzeba się skupić, a nie czytać jak jakąś kobiecą gazetkę. To moje pierwsze zaskoczenie. Po drugie po recenzjach napotkanych w internecie, spodziewałam się lektury typowo o ciuszkach, makijażu i znowu ciuszkach. I tu znowu szok ---> książka faktycznie jest o tym, ale muszę przyznać, że autorka bardzo inteligentnie wybrnęła z tego tematu ! Trzecie zaskoczenie dopadło mnie wtedy, gdy sama autorka - mimo swych doświadczeń w modelingu i życiu w luksusie - okazała się równą babką i pisała o tym, co jest mi bliskie, co codziennie widzę na ulicach i w paryskim mym życiu!
Jest jednak jedna rzecz, która bardzo mi się niestety nie spodobała w tej książce. Ines de la Fressange wskazując butiki, kawiarnie czy też hotele trzymała się tylko tych, na które nie stać przeciętnego Kowalskiego. A nawet jeśli już go stać, to puknie się on w czoło zanim wyda (albo jego żona ;) ) 500 euro na sandały ( i to z przeceny! ). No ale na tym podobno polega francuski szyk, więc co ja tam wiem :)).
To co warte w tej książce do zapamiętania i uchwycenia, to wspaniałe paryskie zakątki, miejsca takie "gdzie się bywa", by być modnym (w kilku z nich nie byłam, ale obiecuję, że na blogu je pokażę! ). Ines pokazuje także miejsca, gdzie fajnie można spędzić czas z dzieckiem i w 100 % się z nią zgadzam - tu z dzieckiem nudzić się nie można (chyba im starsze dziecko, tym robi się ciekawiej - Amelko rośnij więc!).
Nie chcąc Wam zdradzać, o czym dokładnie prawi ten podręcznik, pragnę powiedzieć, że w pełni go rekomenduję i jeśli kiedyś będziecie mieć trochę czasu w empiku lub troszkę złotówek na zbyciu, to śmiało go kupujcie !! Ja ze swojej strony już niebawem opiszę Wam Paryżanki - i moje spojrzenie mocno się pokryje z tym, co możecie przeczytać u Ines ! .
A jak mogę spuentować tego posta ?
Bawmy się modą!
Odkrywajmy nowe połączenia!
Śmiało wyrażajmy siebie!
A świat będzie bardziej kolorowy !
Mówiła dla Państwa Paozja. Dobrego wieczoru, weekendu i czego tam jeszcze chcecie :*:*
a ile kosztuje? ;>
OdpowiedzUsuńhttp://islandofflove.blogspot.com/
a już widzę! dopiero teraz doczytałam 65zł :P
Usuńdroga! :D
no właśnie droga - ale warto !! :))
UsuńKsiążka odpowiednia dla ciebie ;D
OdpowiedzUsuńMuszę do niej zerknąć jak będę w Empiku.
Ja już więcej płaciłam za książki ;D
Pozdrawiamy
Odpowiednia dla mnie i dla Was :))
UsuńA jakie książki kupowałaś, że były droższe ? Encyklopedie ???
Prawie ;D
UsuńMurphy Raymond poniekąd do celów zawodowych ;D
aż sobie to wygooglałam :)
UsuńOj dawno nie czytałam nic ciekawego... a kiedyś od książek nie szło mnie odgonić :)
OdpowiedzUsuńMnie też. Teraz trochę mniej czasu mam na czytanie, ale czasem wieczorem przysiądę do czegoś i tu opisuję :)
Usuń